piątek, 25 października 2013

Naan z patelni żeliwnej / woka


Zdjęcia były niestety robione na szybko, bo musiałam spieszyć się z obiadem :).

Naan to indyjski chleb typu flatbread. Pieczony jest w specjalnym glinianym piecu zwanym tandoor, nagrzewanym do bardzo wysokiej temperatury - co sprawia, że trudno idealnie odtworzyć go w domowych warunkach. Niestety nie miałam okazji być w Indiach i próbować oryginalnego chlebka naan, dlatego mogę jedynie porównywać swój wypiek do tego, co jadłam w indyjskich restauracjach w Polsce.

Większość przepisów na naan wykorzystuje do jego wykonania piekarnik, jednak po zdjęciach zamieszczonych w przepisach wydawało mi się, że to nie do końca ten naan, który ja kojarzę. Te chlebki z piekarnika były jakby bardziej wyrośnięte i wypieczone. Dlatego postanowiłam skorzystać z tego przepisu, wykorzystującego do wykonania chlebka patelnię żeliwną. Patelni takiej nie posiadam, ale od czego jest żeliwny wok :).

Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona, chlebki wyszły cieniutkie, lekko chrupiące. Jedynie lekko przypaliły się w miejscach, które dotykały dna woka. Ale myślę, że ta metoda może zainteresować szczególnie osoby, które nie mają piekarnika.

Wpis dołączam do akcji "Pieczywo świata".



Naan z patelni żeliwnej / woka


2,5 szkl. mąki pszennej (użyłam chlebowej)
1 łyżeczka drożdży instant
1 łyżeczka soli
szczypta proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru
3/4 szkl. ciepłej wody
2 łyżki oleju
2,5 łyżki jogurtu

roztopione masło do posmarowania (w wersji maślanej)


Przesiej mąkę, dodaj pozostałe składniki i wyrób miękkie i lepkie ciasto. Wysmaruj delikatnie ciasto olejem, przykryj i odstaw w ciepłym miejscu na 3-4 godziny, do podwojenia objętości.

Po wyrośnięciu krótko wyrób ciasto. Wysmaruj dłonie olejem i podziel ciasto na równe części. Posyp blat lub stolnicę mąką i rozwałkuj cienko ciasto na kształt owalny (niestety podczas przenoszenia placków na woka trochę mi się niektóre wydłużyły :) ).


Mocno rozgrzej patelnię/woka. Przełóż rozwałkowany naan na patelnię/woka, przykryj przykrywką i smaż.


Zdejmij przykrywkę i sprawdź, czy na powierzchni ciasta pojawiły się pęcherze powietrza. Jeśli tak, przewróć na drugą stronę. Smaż tak długo, póki na obu stronach nie będzie ciemnych plamek.

Zdejmij chlebek z patelni i jeżeli chcesz otrzymać jego maślaną wersję, posmaruj go roztopionym masłem.

Naan można po ostudzeniu zamrozić.

----------
Wpis dołączam też do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba.

środa, 23 października 2013

Akcja "Pieczywo świata" - 25.10-24.11

Źródło zdjęcia

Zapraszam was do udziału w akcji kulinarnej "Pieczywo świata", która rusza na Durszlaku w piątek, 25 października, i będzie trwała do 24 listopada.

Celem akcji jest pokazanie, jak różnorodne może być pieczywo, zależnie od szerokości geograficznej. Liczę, że uda wam się znaleźć wiele ciekawych przepisów :).

Dokładne ograniczenia akcji znajdziecie na Durszlaku, a poniżej umieszczam kod bannerka akcji, który należy umieścić we wpisie.


Kod należy skopiować i wstawić na swoją stronę.
Pieczywo świata

Przy okazji gorąco zachęcam was, aby wpisy dołączane do akcji umieszczać również na liście "Na zakwasie i na drożdżach", prowadzonej przez Wisłę z Zapachu Chleba.

Zaplatany chleb z ziarnami


Bardzo często rezygnuję z posypywania chleba ziarnami, bo wiem, że będą się na nim słabo trzymać. Dlatego kiedy zobaczyłam te zdjęcia, wiedziałam, że będę musiała wypróbować tę metodę. Polega ona na zaplataniu chleba z pasm, które zostały wcześniej delikatnie zamoczone, a następnie obtoczone w ziarnach. Daje to bardzo ciekawy efekt, również po przekrojeniu chleba.

Do tej metody wykorzystać można dowolny przepis na chleb, z którego dobrze zaplata się warkocze. Ja akurat wykorzystałam ten przepis. W oryginale ten warkocz zaplata się z 3 pasm ciasta, ja zaplotłam 4. Chciałabym powiedzieć, że tak miało być, ale prawdą jest, że po prostu nierówno podzieliłam ciasto i ostatnią część musiałam podzielić na 2 kolejne ;). Ale z efektu jestem bardzo zadowolona, a dodatkowe pasmo daje nam możliwość dołożenia kolejnego "koloru".

Jest to niby zwykły, pszenny chleb na drożdżach, ale ziarna dają mu "to coś", tym bardziej, że skoro są na wierzchu ciasta, to w piekarniku trochę się prażą, a smak staje się intensywniejszy. Przy krojeniu oczywiście trochę się sypią, tego nie da się uniknąć, ale mimo wszystko 90% zostaje na chlebie.


Zaplatany chleb z ziarnami


Zaczyn
3/4 szkl. mąki pszennej chlebowej
1/2 szkl. ciepłej wody
1/8 łyżeczki drożdży instant

Wymieszaj składniki zaczynu, przykryj i odstaw na noc.

Ciasto właściwe
2 łyżeczki drożdży
2/3 szkl. wody
2 3/4 szkl. mąki pszennej chlebowej
1 1/4 łyżeczki soli

Wymieszaj składniki, a następnie wyrabiaj ciasto przez 5 minut. Ciasto uformuj w kulę i przełóż do lekko natłuszczonej miski, przykryj i odstaw do wyrastania na 90 minut, w połowie czasu odwracając je na drugą stronę i lekko odgazowując.

Przygotuj sobie 3 miejsca pracy:
- pierwszym będzie wilgotny ręcznik kuchenny (taki, który nie zostawia "kłaczków"),
- na drugim wyłóż arkusz papieru do pieczenia, który wysyp wybranymi ziarnami lub nasionami (u mnie był to sezam, mak, siemię lniane i otręby pszenne),
- trzecim będzie blacha wyłożona papierem do pieczenia, na którą odkładać będziesz każde pasmo po obtoczeniu, i na którym ostatecznie będziesz zaplatać i piec chleb.

Po wyrośnięciu wyłóż ciasto na lekko natłuszczony blat i podziel na 3 lub 4 części. Uformuj każdy z nich na kształt lekko spłaszczonego kwadratu, a następnie złóż jak list. Uformuj wałek.

Połóż gotowe pasmo na wilgotnym ręczniku. Delikatnie turlaj nim, aby całe stało się lekko wilgotne. Woda wymiesza się ze skrobią i utworzy w ten sposób klejącą powierzchnię.

Od razu przełóż pasmo na wysypane ziarna, turlaj nim, aby cały pokrył się ziarnami.

Przełóż pasmo na blachę, opróżnij tackę i wysyp na nią kolejne ziarna. Powtórz z pozostałymi pasmami.

U mnie oczywiście każde innej długości ;)
Aby mieć pewność, że ziarna dobrze będą się trzymać, a wałki będą dobrze ze sobą połączone, spryskaj je lekko wodą.

Zapleć warkocz i odstaw do wyrastania na 45-60 minut. Piecz w 220°C przez 25-35 minut.


----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba.

sobota, 19 października 2013

Orkiszowy chleb razowy ze słonecznikiem


Mąkę orkiszową bardzo lubię (gdyby jeszcze była trochę tańsza...), więc razowy chleb orkiszowy w moim piekarniku był tylko kwestią czasu. Aby mi odpowiadał musiał też mieć w składzie jasną mąkę orkiszową (możecie ją zastąpić mąką pszenną) i baaaardzo dużo ziaren słonecznika :). Zrezygnowałam również z drożdży, na samym zakwasie też świetnie wyrastał. Chleb jest pyszny, a słonecznik przyjemnie chrupie między zębami. Polecam!

Przepis stąd, ale mocno zmodyfikowany.


Orkiszowy chleb razowy ze słonecznikiem


Zaczyn orkiszowy
75 g mąki orkiszowej razowej
45 g wody
1 łyżka dojrzałego zakwasu żytniego 100% hydracji

Wymieszaj składniki zaczynu i odstaw pod przykryciem na 15-20 godzin.

Namaczanka
100 g ziaren słonecznika
50 g otrębów pszennych lub orkiszowych
300 g zimnej wody

Wymieszaj składniki i odstaw pod przykryciem na noc lub przynajmniej na 6 godzin.

Ciasto właściwe
280 g mąki orkiszowej razowej
110 g mąki orkiszowej jasnej lub mąki pszennej chlebowej
100 g wody
20 g melasy
10 g soli morskiej
namaczanka
zaczyn orkiszowy

Mieszaj do uzyskania gładkiego i lepkiego ciasta. Odstaw na 2 godziny.

Przełóż do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki. Odstaw do wyrastania na 2,5 godziny w temperaturze pokojowej.

Piecz w 250°C przez 5 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 220°C i piecz kolejne 20 minut. Wreszcie zmniejsz temperaturę do 190°C i piecz kolejne 40 minut.

----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba, oraz do listy Panissimo, prowadzonej przez Barbarę i Sandrę, a której w tym miesiącu gospodynią jest Simona.

środa, 16 października 2013

Mięta i pomarańcza (Orange and mint bread)


scroll down for English

Na swój pierwszy Światowy Dzień Chleba planowałam chleb na zakwasie, niestety ze względów czasowych musiałam porzucić ten pomysł na rzecz bochenka drożdżowego. Zdecydowałam się na chleb z miętą oraz skórką pomarańczy i odrobiną likieru pomarańczowego. Niestety i tutaj zabrakło mi trochę czasu, przez co musiałam skrócić czas fermentacji...

Przepis (znaleziony tutaj) jest autorstwa Richarda Bertineta i sugeruje użycie jego słynnej metody wyrabiania bardzo lepkiego ciasta. Jeszcze nie miałam okazji z tej metody skorzystać, dlatego postanowiłam spróbować. Niestety nie była to do końca udana próba. Według Bertineta metoda ta zajmuje ok. 8 minut, za pierwszym razem 10-15. Ja po 20 zaczęłam tracić cierpliwość, chociaż faktycznie widać było wyraźne zmiany w strukturze ciasta. Ale w końcu i tak musiałam dosypać odrobinę mąki.

W tym momencie byłam już przekonana, że przy takim nietrzymaniu się przepisu ten chleb nie może się udać. A jednak :). Wyszedł mięciutki, a skórka gruba i pyszna. Nie mogę niestety powiedzieć, że wyczułam smak mięty, za to pomarańcza jest bardzo wyczuwalna. Chleb nie jest bardzo mocno słodki, idealnie smakuje z masłem lub dżemem. A skoro mi tak dobrze wyszedł, mimo odejścia od przepisu, to jaki musi być "przepisowy"? Warto spróbować :).

I przy okazji: wszystkiego najlepszego z okazji Światowego Dnia Chleba!

Chleb dołączam oczywiście do akcji World Bread Day, którą opiekuje się Zorra.

World Bread Day 2013 - 8th edition! Bake loaf of bread on October 16 and blog about it!


Chleb miętowo-pomarańczowy


Miętowe mleko
275 g mleka
2 garście listków mięty

Podgrzewaj mleko z miętą na średnim ogniu, póki nie zacznie lekko bulgotać. Zdejmij z ognia i odstaw pod przykryciem na 1 godzinę. Przelej mleko przez sitko i wyrzuć miętę. (W ten sposób przygotowane mleko możesz trzymać kilka dni w lodówce. Przed użyciem do chleba podgrzej je do temperatury 50°C.)

Ciasto
510 g mąki pszennej chlebowej
2 łyżeczki drożdży instant
3 czubate łyżki cukru
2 łyżeczki soli
skórka starta z 1 pomarańczy
55 g miękkiego masła
2 duże jajka
1 łyżka Cointreau lub innego pomarańczowego alkoholu

1 jajko rozbełtane ze szczyptą soli do posmarowania


Do dużej miski wrzuć mąkę, drożdże, cukier, sól i skórkę pomarańczy. Wymieszaj. Dodaj masło, mleko, jajka i alkohol. Mieszaj za pomocą sztywnej łopatki lub drewnianej łyżki, aż do uzyskania mokrego, mocno klejącego ciasta. Staraj się nie dodawać więcej mąki.

Za pomocą skrobki przełóż ciasto na blat (nie posypując go wcześniej mąką). Wyrabiaj ciasto ok. 8 minut z użyciem techniki pokazanej na tym filmie.

Uformuj z ciasta luźną kulę. Przełóż ją do dużej, lekko wysmarowanej olejem miski, łączeniem do dołu. Przykryj folią i odstaw w temperaturze pokojowej na 1 godzinę (ciasto może, ale nie musi, podwoić objętość).

Zdejmij plastikową folię i złóż ciasto. Przykryj je ponownie i odstaw do podwojenia objętości na kolejną godzinę.

Wyłóż blachę papierem do pieczenia. Delikatnie przerzuć ciasto na lekko omączony blat, uważając, aby go za bardzo nie odgazować. Uformuj bochenek i przełóż go na blachę, łączeniem do dołu. Wysmaruj bochenek częścią jajka i odstaw na kilka minut, póki nie wyschnie. Przykryj ścierką i odstaw na wyrastania w ciepłym miejscu na ok. 1½ godziny. Przed końcem wyrastania rozgrzej piekarnik do 225ºC.

Po wyrośnięciu ponownie delikatnie wysmaruj bochenek jajkiem. Natnij go, wstaw blachę do piekarnika i zmniejsz temperaturę do 200ºC.

Piecz w 200ºC ok. 30-35 minut, w razie potrzeby przykryj pod koniec pieczenia folią aluminiową. Termometr powinien pokazywać ok. 95ºC wewnątrz upieczonego bochenka. Przed pokrojeniem dokładnie wystudź na kratce.


--------------------------------------
English

For my first World Bread Day I was planning a sourdough bread. Because of some time issues, though, I had to let go of this idea and make a yeasted bread instead. I've decided to bake a bread with mint, orange zest and a little bit of Cointreau. Unfortunately, I was still not able to follow the fermentation times given in the recipe...

The recipe (found here) by Richard Bertinet suggests using his famous method of kneading dough. I haven't had the chance to use this method yet, so I've decided to give it a try. I wasn't very successful. According to Bertinet this method takes approx. 8 minutes, 10 to 15 for a newbie. I've lost patience after around 20 minutes, although there was visible difference in the dough structure. In the end I had to add some flour anyway.

At this point I was convinced that this will be a failure, as I have not followed the recipe to the letter. Fortunately, I was mistaken. The crumb is soft, and the crust is thick and delicious. Unfortunately, the mint is not really discernible, contrary to the strong orange taste. The bread is not very sweet and goes perfectly with butter or jam. And since it went so well for me, despite deviating from the recipe, it must be even better when the recipe is followed. Why not give it a try? :)

And by the way: happy World Bread Day!

I'm adding the loaf to the World Bread Day event hosted by Zorra. 


Orange and mint bread


Mint-infused milk
275 g (1 cup plus 2 tablespoons) milk
2 bunches mint, leaves only

Bring milk and mint just to a simmer in a small saucepan over medium heat. Remove from heat and let stand, covered, 1 hour. Strain through a sieve and discard mint. (Milk can be chilled for up to a few days at this point; reheat milk to 120 to 130°F  (50°C) before using per recipe).

Dough
510 g (about 3 3/4 cups) unbleached bread flour
2 teaspoons instant yeast
3 tablespoons granulated sugar
2 teaspoons salt
zest from 1 orange
55 g (1/2 stick) unsalted butter, softened
2 large eggs
1 tablespoon Cointreau or other orange-flavored liqueur

1 egg, beaten with a pinch of salt to make an egg wash


In a large bowl whisk together the flour, yeast, sugar, salt, and zest. Add butter, milk, eggs, and liqueur. Using a large nonstick spatula or bowl scraper mix until a very wet, sticky dough forms.  Don’t be tempted to add more flour.

Scrape dough out onto an unfloured surface. Knead for about 8 minutes using the technique shown in this video.

Form dough into a ball. Transfer to a large, lightly oiled bowl, seam side down. Cover tightly with plastic wrap. Let sit at warm room temperature for 1 hour (dough may or may not double in size).

Remove plastic wrap and fold dough. Replace plastic wrap, let dough rise until doubled again, about 1 hour.

Line a baking sheet with parchment paper. Gently turn dough out onto a lightly floured surface, taking care not to punch down or deflate too much and shape it into a batard. Transfer to the prepared baking sheet, seam side down. Brush top of the loaf with some of the egg wash. Let stand a few minutes until egg feels dry. Cover with a dry kitchen towel and let rise at warm room temperature until almost doubled, about 1½ hour. Before baking preheat oven to 425ºF (225ºC).

When fully risen, gently brush top of the loaf again with the egg wash, taking care not to deflate. Score. Transfer to the oven and immediately reduce temperature to 400ºF (200ºC).

Bake at 400ºF (200ºCapprox. 30-35 minutes. If needed, cover the loaf with aluminium foil near the end of baking. An instant-read thermometer should register about 200ºF (95ºC) when fully baked.  Transfer to a rack to cool completely before slicing.


wtorek, 15 października 2013

Chleb tostowy z mąką razową

Na drugim planie chleb przed "stostowaniem", na pierwszym - po ;)

Przepis na jeden chleb tostowy już pokazywałam. Tym razem jednak jego troszkę zdrowsza wersja, bo z mąką razową (która stanowi 20% zawartości mąki w bochenku). Chleb zdecydowanie różni się w smaku od typowego chleba tostowego, ale nadal jest pyszny i bardzo dobrze się opieka, nie kruszy się.
Przepis z Pracowni Wypieków.


Chleb tostowy z mąką razową


Zaczyn
100 g mąki pszennej chlebowej
1 g świeżych drożdży (lub 1/4 łyżeczki suchych instant)
100 g jogurtu naturalnego

Wszystkie składniki wymieszać, odstawić na 8-10 godzin.

Ciasto właściwe
10 g świeżych drożdży (lub 3/4 łyżeczki drożdży instant)
50 g miękkiego masła
2 łyżeczki słodu jęczmiennego
200 ml wody
300 g mąki pszennej chlebowej
100 g mąki pszennej razowej
1,5 łyżeczki soli morskiej (jeśli używamy soli kamiennej, to 1 łyżeczka)

Wszystkie składniki zmiksować hakiem. Kiedy ciasto będzie gladkie (po ok. 5 minutach), spryskać wierzch olejem roślinnym, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na godzinę.

Keksówkę o długości 26-30 cm (pojemność 0,6-0,7 litra), posmarować olejem roślinnym, wysypać otrębami lub bułką tartą. Z ciasta uformować bochenek i przełożyć go do keksówki. Ponownie odstawić do wyrastania, aż ciasto wypełni całą formę (ok. 30-40 minut).

Piekarnik nagrzać do 180°C. Wstawić chleb, piec 35-40 minut (czas pieczenia zależy od wielkości foremki).
Po upieczeniu wyjąć chleb, ostudzić na kuchennej kratce.

----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba.

sobota, 12 października 2013

Chleb orkiszowy 100%


Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się tak wysokiego (9 cm na środku) bochenka po przepisie w całości z mąki orkiszowej, i to w tym również razowej. Chleb jest pyszny, a mieszanka mąki ziemniaczanej i wody daje mu ładny połysk. Przepis z bloga Plotzblog.


Chleb orkiszowy 100%


Pâte fermentée
100 g mąki orkiszowej razowej
60 g wody
szczypta drożdży instant
3 g soli

Wymieszaj składniki zaczynu drewnianą łyżką lub ręką. Odstaw na 2 godziny w temperaturze pokojowej, a następnie na 72 godziny (3 dni) do lodówki.

Nabłyszczacz :)
1 g mąki ziemniaczanej
20 g wody

Wymieszaj 20 g wrzącej wody z 1 g mąki ziemniaczanej tuż przed koniec pieczenia i nasmaruj tą mieszanką chleb, aby ładnie błyszczał.

Ciasto właściwe
Pâte fermentée
400 g mąki orkiszowej chlebowej
240 g wody
5 g drożdży
7 g soli
5 g oleju roślinnego

Wymieszaj mąkę i wodę na ciasto właściwe, przykryj i odstaw do autolizy na 60 minut.

Dodaj pozostałe składniki, wyrabiaj 8 minut na najniższej prędkości i 1 minutę na średniej. Ciasto powinno być elastyczne. Przykryj i odstaw na 90 minut w temperaturze ok. 24°C. Złóż po 30 i 60 minutach.

Uformuj bochenek i odstaw na 45 minut w temperaturze ok. 24°C.


Przełóż ciasto na łopatę. Zetrzyj pędzlem nadmiar mąki, a następnie posmaruj chleb gorącą wodą. Włóż do piekarnika nagrzanego do 250°C, zmniejsz temperaturę do 200°C i piecz 50 minut. Tuż przed końcem pieczenia wymieszaj wodę i mąkę ziemniaczaną i posmaruj nią chleb.

----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba, oraz do listy Panissimo, prowadzonej przez Barbarę i Sandrę, a której w tym miesiącu gospodynią jest Simona.

środa, 9 października 2013

Chleb z pieczonymi ziemniakami


Skromne uprawy zbóż pod koniec XVIII wieku spowodowały, że trzeba było szukać innych składników, którymi można by "wypychać" chleb. Pośród wielu raczej nieudanych eksperymentów znalazł się składnik, który nie tylko przetrwał, ale też w wypieku chleba do dziś cieszy się dużą popularnością, czyli ziemniak. Jak już pisałam przy okazji chleba rosyjskiego, ziemniaki sprawiają, że chleb dłużej zachowuje świeżość, jest też bardziej wilgotny. Po raz pierwszy miałam okazję użyć nie gotowanych, ale pieczonych ziemniaków. Taka wersja jest chyba jeszcze smaczniejsza, a skórka ziemniaków ładnie wybija się na tle jasnego miękiszu.

Autor sugeruje dla tego chleba metodę formowania o nazwie fendu (tego typu bochenek wygląda tak). Niestety moja pierwsza próba z fendu okazała się być kompletną porażką - za słabo posypałam bochenek mąką i "wąwóz" między dwiema połowami skleił się :(. Dlatego tylko szybko byle jak nacięłam bochenek i wstawiłam go do pieca. Ale cóż, następnym razem :).

Przepis pochodzi z książki "Bread" Jeffreya Hamelmana.


Chleb z pieczonymi ziemniakami


Pâte fermentée:
135 g mąki pszennej chlebowej
90 g wody
3 g soli
szczypta drożdży instant

Rozpuść drożdże w wodzie, dodaj mąkę i sól, wymieszaj do uzyskania gładkiej masy. Przykryj folią spożywczą i odstaw na 12-16 godzin.

Ciasto właściwe:
250 g mąki pszennej chlebowej
70 g mąki pszennej razowej
190 g wody
9 g soli
1 łyżeczka drożdży instant
115 g pieczonych ziemniaków (u mnie ze skórką, pokrojone w niewielką kostkę, pieczone ok. 30 minut w 190°C, bez termoobiegu)
Pâte fermentée

Wrzuć do miski wszystkie składniki oprócz pâte fermentée. Miksuj na najniższych obrotach przez 3 minuty, w miarę miksowania dodając podzielone na kawałki pâte fermentée. W razie potrzeby dodaj odrobinę wody lub mąki. Ciasto może się wydawać dość ścisłe, jednak uważaj, aby nie dodać zbyt dużo wody, bo ziemniaki będą ją oddawały w miarę wyrabiania ciasta. Skończ miksować na średnich obrotach przez 3-3,5 minuty. Odstaw do fermentacji na 1,5 godziny, składając w połowie czasu.


Uformuj z ciasta luźną kulę i połóż na omączonym blacie łączeniem do góry. Przykryj folią spożywczą i odstaw na 10-20 minut. Uformuj bochenek i przełóż go do omączonego koszyka do wyrastania. Odstaw do wyrastania na 1 godzinę i 15 minut.

Wstaw bochenek do naparowanego piekarnika, nagrzanego do temperatury 235°C. Piecz około 40 minut.

----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba, oraz do listy Panissimo, prowadzonej przez Barbarę i Sandrę, a której w tym miesiącu gospodynią jest Simona.

piątek, 4 października 2013

Chleb razowy z żurawiną


Taki chleb razowy mogłabym jeść codziennie :). Ma idealne proporcje mąki razowej do jasnej, jest wilgotny, ale nie zbity. No i ta żurawina... Wstyd się przyznać, ale nie miałam jeszcze okazji jeść pieczywa z żurawiną. Tutaj jest jej naprawdę dużo, a dzięki posiekaniu (zajmuje to trochę czasu, ale naprawdę warto) jest idealnie rozprowadzona w chlebie. Chleb jest wilgotny, pyszny i nie można się oprzeć podgryzaniu go bez dodatków :). Naprawdę polecam! Przepis od Adama Piekarza, a trafiłam na niego przez listę "Na zakwasie i na drożdżach". Warto na nią zaglądać - jak widać można znaleźć prawdziwe perełki :).


Chleb razowy z żurawiną


1. faza
80 g aktywnego zakwasu żytniego
80 g wody o temp. 24°C
100 g mąki żytniej razowej typ 2000

Zakwas dokładnie rozprowadź w wodzie, następnie dodaj mąkę, zamieszaj i pozostaw pod przykryciem, ale z dostępem powietrza, na 8-10 godzin.

2. faza
cała 1. faza
180 g wody o temp. 28°C
160 g mąki żytniej razowej typ 2000

Połącz składniki jak w fazie poprzedniej i pozostaw do przefermentowania na 5-7 godzin.

3. faza
cała 2. faza
50 g mąki żytniej typ 720
150 g mąki pszennej typ 750
165 g żurawiny suszonej
15 g słodu jęczmiennego
10 g soli
50 g wody o temp. 32°C

Najpierw starannie posiekaj suszoną żurawinę (każdy owoc na około 4 części), następnie sparz gorącą wodą i pozostaw do odcieku na sicie.

Teraz do 2. fazy dodaj wodę, słód, sól i mąki oraz mieszaj składniki 10-12 minut, a po tym czasie dodaj żurawinę i nadal mieszaj 3 minuty (łącznie mieszanie około 15 minut). Po mieszaniu przełóż do formy i odstaw w ciepłe miejsce do rozrostu końcowego (u mnie trwał 2 godziny).

Wypiekaj 5 minut z zaparowaniem w temp 230°C, a następnie zmniejsz do 190-200°C i dalej jeszcze piecz 40 minut (łącznie 45 minut). Tuż po wyjęciu spryskaj wodą i pozostaw do ostygnięcia na kilka godzin.