W moim pierwszym wspólnym pieczeniu z Amber muszę wziąć udział z nieudanym wypiekiem :(. Niestety konieczność udania się z nagłą wizytą do weterynarza sprawiła, że nie byłam w stanie trzymać się czasów podanych w przepisie z bloga Moniki, w związku z czym do piekarnika poszedł chleb, który po 3,5 godziny nie urósł praktycznie wcale - co widać wyraźnie w przekroju. Mimo tego jednak, jest pyszny - karmelizowany por i duża ilość maślanych ziaren sprawiają, że to nie jest chleb, obok którego można przejść obojętnie. Mimo mojej porażki naprawdę zachęcam was, abyście spróbowali go zrobić. Ja na pewno tę próbę powtórzę.
Przepis z połowy porcji.
Chleb na zakwasie z karmelizowanym porem i pestkami
Na 12 godzin wcześniej przygotuj zaczyn:
1 łyżka zakwasu pszennego
3/4 szklanki mąki
1/3 szklanki wody
Do zakwasu wlej wodę, rozmieszaj je razem i dodaj mąkę. Połącz składniki do uzyskania względnie gładkiej pasty. Owiń naczynie folią spożywczą, odłóż w ciepłe miejsce na przynajmniej 8 godzin. Aby sprawdzić czy zakwas jest gotowy do dalszej pracy nabierz go na łyżeczkę i upuść do szklanki wypełnionej wodą. Jeżeli pływa po jej powierzchni, można działać dalej. Jeżeli tonie, musi fermentować dalej.
Przygotuj ciasto właściwe:
1 szklanka wody
400 g mąki pszennej typ 550
200 g mąki pszennej razowej
3/4 łyżki soli
cały zaczyn (- 2 łyżki)
1 duży por
1/2 łyżki miodu
1 łyżka octu balsamicznego
100 g pestek ze słonecznika
50 g pestek z dyni
1 łyżka masła
Do miski wlej wodę. Dodaj zaczyn zostawiając dwie łyżki, które posłużą Ci jako zaczątek nowego chleba. Zaczyn rozmieszaj z wodą, wsyp mąkę i połącz ją z wodą przy pomocy rąk, ale nie wyrabiaj. Miskę przykryj ściereczką i odstaw na 30 minut.
W międzyczasie przygotuj dodatki. Pora pokrój w cienkie plasterki. Wrzuć na rozgrzaną oliwę i smaż do momentu, aż zmięknie. Dodaj miód i ocet balsamiczny, wymieszaj, a kiedy płyny odparują a por pokryje się ciemną glazurą ściągnij go z ognia i wystudź.
Na tej samej patelni rozpuść masło i wsyp pestki z dyni i słonecznika. Usmaż je na złoto, ściągnij z ognia, pozostaw do ostygnięcia i dodaj do pora.
Do ciasta dodaj sól i przygotowane wcześniej, wystudzone dodatki. Przy pomocy miksera połącz je z ciastem. Następnie wyrzuć ciasto na blat i podsypując minimalną ilość mąki wyrób gładkie ciasto chlebowe, które ładnie odchodzi od blatu.
Wyrobione ciasto umieść w naoliwionej misce. Pozostaw do fermentacji na 2 godziny w międzyczasie 2 razy w odstępach 45 minutowych wyrzuć je na lekko posypany mąką blat, rozpłaszcz i złóż na trzy, a następnie jeszcze raz na trzy. Przefermentowane ciasto podziel na trzy lub dwie części. Uformuj z nich kule i pozostaw na 20 minut. Po tym czasie uformuj je w okrągłe, lub podłużne bochenki, umieść w wysypanych mąką koszykach do wyrastania i pozostaw do wyrośnięcia na ok. 4 godziny w temperaturze pokojowej lub 8 godzin w lodówce.
Wyrośnięty chleb natnij przed włożeniem do pieca. Piecz w naparowanym piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez ok 40 minut. Po upieczeniu wystudź.
Lista odważnych piekących:
Marysiu dziękuję za wspólny czas przy tym pysznym chlebie. Czasem tak bywa że zdarzają się niespodzianki, i u mnie też nie do końca udany bochen, bo zrobiłam jeden duży bochenek i do tego ciut za krótko go piekłam, ale fakt - pyszny niesamowicie i z pewnością go powtórzę, a następnym razem, może być tylko lepiej. Do następnego razu :)
OdpowiedzUsuńW grupie zawsze raźniej! :) Pozdrawiam
UsuńMarysiu, przykro mi, ze musialas udac się do weterynarza. Mam nadzieje, ze zwierzątku już lepiej :) Pisze, ze nie wyrosniety, a wygląda bardzo okruglutko i pulchnie. Naciecia mi mowia, ze jednak wyrosl ;) Najwazniejsze, ze dolaczylas do nas. Dziekuje za wspólnie spędzony czas i do następnej akcji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMały pacjent dostaje antybiotyk i mam nadzieję, że będzie lepiej :).
UsuńNo właśnie jak zobaczyłam, że podniósł się w piekarniku, to już miałam nadzieję, że będzie ok, ale wnętrze jest straszliwie zbite... Mała kromeczka, ale jaka sycąca :D.
Pozdrawiam!
Doskonale upieczony, piękny ma kształt! Dziękuję za wspólny czas!
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję!
UsuńOj tam. Wygląd jest idealny! Te równiutkie nacięcia... Nie mogę się napatrzeć. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas. :)
Ładnie u Ciebie. :)
No właśnie tak się zastanawiałam, czy nie wrzucić tylko zdjęcia z zewnątrz... ;)
UsuńJa ze swojego jestem zadowolona, ale poprzedni / wrześniowy / piekłam dwa razy - pierwszy mogł zabić :-( Rósł w lodówce, myślę, że to dlatego. Ale nas piekło ! Widać to na durszlaku :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jestem bardzo ciekawa podsumowania liczby piękących :).
UsuńMarysiu,
OdpowiedzUsuńchlebek jak najbardziej udany,pieknie nacięty!
Może masz niedosyt po prostu...
Będzie następne pieczenie!
Dziękuję i pozdrawiam.
Cieszę się, że mogłam wziąć udział w tej akcji i czekam na kolejną :)
UsuńMarysiu, nie byłabym taka bardzo krytyczna, chleb nie wygląda źle, a jak smakuje,to my wszystkie wiemy, jest po prostu pyszny, właśnie , taki jak piszesz, mocno maślany, a bochenek urzeka kształtem i rysunkiem odbitym z koszyka.Dziekuję za wspólny czas i tak sie cieszę ,że mogłam piec w takim zacnym gronie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, chlebek jest faktycznie pyszny :)
UsuńPięknie wygląda i smakuje a to najważniejsze :)! Dziękuję za wspólne pieczenie :)!
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję i pozdrawiam!
UsuńMarysiu, tak to jest czasami, że zakwas leniwy, też ostatnio chleb piekłam troszkę wcześniej, ale był zjadliwy i smakował wyśmienicie. Dziękuję i polecam go na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze do niego wrócę :)
UsuńJa porażki nie dostrzegam:)
OdpowiedzUsuńZresztą najważniejsze, że smakował!
Pozdrowienia!
Oczywiście, to zawsze jest najważniejsze :)
Usuńpiękny :) nie czepiałabym się szczegółów :) pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, do następnego razu! :)
Usuńchlebuś wyszedł idealnie :) ma piękny kształt
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspólne pieczenie!
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńI mój pierwszy raz z tym chlebem był nieudany, bo tak jak Gosia zrobiłam za duży bochenek i w środku był niedopieczony. Ponowiłam próbę tym razem z 2 mniejszycmi bochenkami i wyszedł już genialny. A Twój wygląda na zdjęciach bardzo apetycznie:-) Dzięki za wspólny czas:-)
OdpowiedzUsuńTo zabrzmi okropnie, ale cieszę się, że nie tylko ja miałam problemy :D
UsuńWygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńmiło mi było piec z Wami ! pierwszy raz mam za sobą :)
OdpowiedzUsuń