sobota, 11 stycznia 2014

Chleb radzieckiego żołnierza - razowiec


W ramach styczniowej piekarni, organizowanej przez Amber piekliśmy mój najbardziej nieulubiony rodzaj chleba, czyli żytni stuprocentowy razowiec :). Chleb pod ciekawą nazwą - prosty żytni chleb radzieckiego żołnierza - zaproponował Gucio. Mojego zdania na temat razowców nie zmienię - po prostu nie odpowiadają mi tak zbite chleby. ALE! Dzięki temu przepisowi dowiedziałam się, że jeżeli już robić razowiec, to tylko i wyłącznie przy użyciu metody trójstopniowego zakwaszania ciasta (której dokładny opis znajdziecie na samym dole przepisu). Znacząco wpływa to na smak chleba i konsystencję miękiszu. Wymaga bardzo dokładnego rozplanowania pieczenia, ale naprawdę nie warto w tym przypadku iść na skróty.


Prosty żytni chleb radzieckiego żołnierza


Zaczyn
375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej*
450 g mąki żytniej razowej
15 g soli
330 ml bardzo ciepłej wody (ok. 40°C)

W wodzie dokładnie rozpuścić sól. Dodać zakwas i bardzo dobrze wymieszać.

Do zaczynu dodać mąkę, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji. Konsystencja bardzo gęsta.
Zostawić do fermentacji na ok. 2 godziny w temp. 30°C. Ciasto nieznacznie urośnie i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przełożyć do keksówek wysmarowanych olejem (można wysypać mąką razową lub płatkami itp). Ciasto posmarować olejem (ręką) i przykryć szczelnie folią i pozostawić do wyrośnięcia w temp. 30°C na 35-50 min.

Piekarnik nagrzać do 260°C .
Pieczemy 10-15 min w 260°C a następnie dopiekamy 40–45 min. W 200°C.

Natychmiast po wyjęciu z pieca posmarować/spryskać wodą. Kroić dopiero następnego dnia.

*Metoda trójfazowego zakwaszania ciasta (Małgorzata Zielińska):

1.etap: 
2 łyżki zakwasu + 100g maki + 100g wody, temperatura 24-26°C, na 5-6 godzin.

Całość mieszamy i odstawiamy do przefermentowania w dość ciepłym miejscu na 5-6 godzin.
Na tym etapie następuje dynamiczny rozwój drożdży i fermentacji alkoholowej przy jednoczesnym rozwoju bakterii mlekowych.

2.etap:
mieszanina jw. + 100g maki + 90g wody, temperatura 26 – 27°C, 8-12 godzin.

Do mieszaniny z pierwszego etapu dodajemy nową porcje maki i wody, z tym, że mąki jest trochę więcej, temperatura zaś jeszcze nieco wyższa. Gęsta konsystencja otrzymanego ciasta i dłuższy czas trwania tego etapu sprzyjają intensywnemu rozwojowi bakterii kwasu mlekowego, który decyduje, o jakości pieczywa.

3.etap: 
ciasto jw. + 80g maki + 100g wody, temperatura 28 – 30°C, na 3-4 godziny.

W fazie tej powinny rozwijać się już bardzo dynamicznie dzikie drożdże. Ciasto powinno przyrosnąć od 2 do 4 razy. Z tego etapu powinno się w zasadzie pobierać zaczątek do dalszych wypieków, żeby osiągnąć najlepsze rezultaty.

Ciasto zakwaszone czyli zaczyn jest gotowy, gdy:
- jego powierzchnia jest lekko wklęsła, czyli ciasto podniosło się wyraźnie do góry, ale jeszcze nie opadło całkowicie.
- na powierzchni widoczne są równomierne drobne spękania, a przy przechyleniu pącherzykowate, galaretowate wnątrze.
- powinno pachnieć kwaśno, lekko alkoholowo, ale przyjemnie.

Do takiego dojrzałego ciasta zakwaszonego dodajemy pozostałą ilość mąki przewidzianą w recepturze chleba oraz inne dodatki.
Na samym końcu dozujemy sól, najlepiej rozpuszczoną uprzednio w wodzie.

czwartek, 9 stycznia 2014

Bułki z makiem


Nie tylko smaczne, ale też bardzo ładnie wyglądające bułki, które warto komuś podarować :). Przepis ze Sprawdzonej Kuchni.


Bułki z makiem


395 g mąki pszennej chlebowej
250 ml mleka
1 łyżeczka soli
1 łyżka cukru
5 g suchych drożdży lub 10 g świeżych
1 łyżka miękkiego masła
2 łyżki maku

żółtko
1 łyżka mleka
mak do posypania bułek

Ze wszystkich składników zagnieść gładkie ciasto, przykryć miskę folią spożywczą i odstawić do podwojenia objętości (60-90 minut).

Po tym czasie ciasto podzielić na 9 części, uformować okrągłe bułeczki, które należy ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenie blaszce. Odstawić do ponownego wyrośnięcia (30-40 minut).

Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Wyrośnięte bułki posmarować z żółtkiem rozmąconym z mlekiem, posypać makiem, a następnie naciąć. Wstawić do naparowanego piekarnika i piec 15 minut. Po upieczeniu bułki wystudzić na kratce.

----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba.

niedziela, 5 stycznia 2014

Rogaliki śniadaniowe


To białe to mąka - rogaliki leżały w woreczku razem z pozostałym pieczywem ;)

Nowy rok, nowe wyzwania, czyli moje pierwsze w życiu rogaliki :). Niby nic trudnego, ale nie wiedziałam, czy uda mi się uformować w miarę zgrabne rogaliki, czy niezidentyfikowane obiekty drożdżowe. Ale udało się, wyglądają nieźle (w większości), a do tego są przepyszne :). Lekko słodkie, ale nie na tyle, żeby nie pasowały do wytrawnych dodatków. Zmodyfikowany przepis pochodzi stąd.

Pamiętajcie tylko, aby podczas zwijania rogalika ten środkowy "dzióbek" znalazł się pod spodem - w przeciwnym razie po upieczeniu otrzymacie coś takiego:




Rogaliki śniadaniowe


525 g mąki pszennej chlebowej
2 jajka
3 łyżki oleju
3 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
1 szkl. letniego mleka
7 g (1 op.) drożdży instant
40 g masła

W dużej misce mieszamy mąkę, roztrzepane jajka, olej, cukier, sól, mleko i drożdże. Wyrabiamy ok. 10 minut, odstawiamy do wyrastania na około 1 godzinę.

Ciasto dzielimy na pół, każdą połówkę rozwałkowujemy na omączonej stolnicy bardzo cieniutko (2-3 mm) na kształt koła, które potem kroimy na 6 części (jak pizzę ;) ).


Każdą część smarujemy cienko rozpuszczonym masłem i zwijamy jak na rogaliki. Odstawiamy do wyrośnięcia, przykryte ściereczką, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, na 30 minut. Nagrzewamy piekarnik do 200°C.

Wyrośnięte rogaliki smarujemy żółtkiem zmieszanym z niewielką ilością mleka i posypujemy makiem. Pieczemy około 10 minut.


----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba.

sobota, 4 stycznia 2014

French dimpled rolls



Dziś coś wyjątkowo prostego i szybkiego dla tych, którzy tak jak ja nie mogą się jeszcze w nowym roku ogarnąć :). Mięciutkie bułeczki pszenne z przedziałkiem, które nawet na drugi dzień są jak świeżo wyjęte z piekarnika. Przepis z Moich Wypieków.


French dimpled rolls


400 g mąki pszennej chlebowej
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka drobnego cukru
7 drożdży instant lub 15 g świeżych drożdży
120 ml ciepłego mleka
175 ml ciepłej wody

Mąkę przesiać z solą do dużej miski, dodać cukru, po środku zrobić wgłębienie. Drożdże rozpuścić w mleku, wlać do dołka, lekko posypać z wierzchu mąką i zostawić w temperaturze pokojowej na 15-20 minut. Następnie wlać wodę, wymieszać, formułując wilgotne, miękkie ciasto. Wyrabiać na stolnicy lekko posypanej mąką przez 8-10 minut, aż stanie się gładkie i elastyczne. Włożyć do miski, przykryć ręczniczkiem i zostawić do podwojenia objętości w ciepłym miejscu (około 1,5 godziny).

Ciasto wyłożyć na stolnicę, lekko ugnieść i pozostawić na 5 minut, by "odpoczęło". Podzielić na 8-10 części, z każdej z nich uformować w dłoniach kulkę, a następnie lekko rolować, by nadać bułeczce owalny kształt. Wierzch delikatnie obsypać mąką, układać na blaszce w dużych odstępach. Przykryć ręczniczkiem i zostawić do wyrośnięcia na 30 minut (bułeczki powinny podwoić objętość). Po tym czasie w bułeczce zrobić głęboki "przedziałek" (aż niemal do samej blachy) - ja zrobiłam je patyczkiem do szaszłyków. Ponownie odstawić do wyrośnięcia na 15 minut.

Piekarnik nagrzać do 230ºC. Wstawić wyrośnięte bułeczki do naparowanego piekarnika i piec około 13-15 minut na złoty kolor.

----------
Wpis dołączam do listy Na zakwasie i na drożdżach, prowadzonej na blogu Zapach Chleba.