czwartek, 28 sierpnia 2014

Ketchup z cukinii


Pyszny ketchup, który bardzo przypomina w smaku kupny ketchup pomidorowy (tylko bez zbędnych dodatków - na przykład benzoesanu sodu), choć jest zrobiony z cukinii! A że cukinia jest obecnie tania, aż żal nie zrobić. Sos jest lekko pikantny, mimo tego, że i tak zmniejszyłam ilość pieprzu cayenne w stosunku do oryginalnego przepisu. Jeżeli więc wolicie zupełnie łagodny ketchup lub mają go jeść dzieci, zrezygnujcie z jego dodatku. Z kolei wielbiciele ostrych smaków mogą jego ilość zwiększyć do pełnej łyżeczki.
Przepis, z drobnymi zmianami, znaleziony tutaj.

A na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć porównanie ketchupu kupnego (z prawej strony) i ketchupu wykonanego zgodnie z poniższym przepisem (po lewej). Podobne, prawda? ;) Konsystencja kupnego sosu jest jedynie trochę bardziej gładka.



Ketchup z cukinii


1,5 kg cukinii (obranej i z wydrążonymi pestkami)
0,5 kg cebuli
2 łyżki soli
400 g koncentratu pomidorowego
1 szklanka cukru
1/3 szklanki octu
0,5 łyżeczki pieprzu cayenne
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka papryki słodkiej

Cukinię myjemy, obieramy i wydrążamy nasiona. Ścieramy ją na tarce jarzynowej o grubych oczkach. Cebulę obieramy z łupinek i również ścieramy na tarce.
Starte warzywa przekładamy do dużego garnka, zasypujemy solą, mieszamy i odstawiamy na kilka godzin.

Warzywa gotujemy przez około 20 minut, do momentu aż się rozgotują i powstanie papka. Następnie dodajemy cukier i ocet, i gotujemy przez kolejne 20 minut, na małym ogniu, często mieszając. Dodajemy przyprawy i koncentrat, i gotujemy kolejne 20 minut.

Po 20 minutach miksujemy blenderem na gładką masę. Przekładamy do słoików, pasteryzujemy ok. 15-20 minut.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Pomidory pasteryzowane i o szkodliwości pomidorów w puszce


Krojone pomidory w puszce to rzecz, którą zawsze mam w domu. Pomidory poza sezonem są moim zdaniem niejadalne, a mając taką puszkę pod ręką, możemy szybko zrobić prosty sos pomidorowy do makaronu.

Ostatnio jednak przeżyłam spory szok, kiedy odkryłam, że takie puszki są często wyłożone żywicą epoksydową, zawierającą BPA (bisfenol A). Wykazano, że powoduje on problemy z płodnością, choroby serca, cukrzycę i otyłość. Kwaśne środowisko, takie jak pomidory, sprawia, że związek ten jeszcze łatwiej przedostaje się do jedzenia, które znajduje się w takiej puszce (źródło).

Nie oznacza to, że teraz zacznę panikować i obiecam sobie nigdy w życiu nie tknąć pomidorów w puszce ;). Jednak aby ograniczyć ich spożycie, postanowiłam zrobić swoje własne pomidory pasteryzowane, tyle że w słoiku. Pomidory odmiany Lima są teraz tak tanie, że warto się pokusić o zrobienie chociaż kilku słoiczków.


Pomidory  krojone (pasteryzowane)


pomidory odmiany Lima
sól

Pomidory obieramy ze skórki, kroimy w kostkę i wrzucamy do garnka. Dodajemy ok. 1 łyżeczkę soli na 1 kg pomidorów i zagotowujemy. Gotujemy ok. 20 minut. Przekładamy do przygotowanych słoików i pasteryzujemy ok. 15 minut.

sobota, 23 sierpnia 2014

Sos słodko-kwaśny


Slow life slow lifem ;), ale często po prostu mamy mało czasu i potrzebujemy czegoś na szybki obiad. Wtedy sięgamy po kupne sosy, które niestety nierzadko zawierają niekorzystne dla nas składniki, od których tyjemy w zawrotnym tempie, lub które nas "zapychają". Jasne, obranie i pokrojenie 3 kilogramów pomidorów chwilę zajmuje, ale z tej ilości wychodzi naprawdę dużo, bo aż 13 słoiczków sosu. Warto poświęcić kilka godzin, aby przez cały najbliższy rok mieć pod ręką pyszny sos, do którego wystarczy podsmażyć kawałek kurczaka, a nawet tylko ugotować ryż. Na dodatek nie jest to drogie, jeden słoiczek kosztował mnie ok. 2 zł (przy cenie pomidorów 2,90 zł/kg, a teraz są jeszcze tańsze).
Przepis znalazłam tutaj, zmniejszyłam tylko ilość octu.

Do przepisu polecam użycie polskich pomidorów podłużnych odmiany Lima, na które jest akurat sezon. Aby łatwo zdjąć skórkę, natnij jeden koniec każdego pomidora na krzyż. Wrzuć pomidory na chwilę do wrzątku, a potem przepłucz zimną wodą i obieraj. Jeżeli skórka będzie mimo wszystko ciężko schodzić, zanurz pomidory ponownie na chwilę we wrzątku.

Porównanie składu:
Łowicz, Sos słodko-kwaśny
warzywa (marchew 8,8%, cebula 8,8%, papryka czerwona i zielona 8,8%, pomidory 8%, pędy bambusa 2%), woda, syrop glukozowo-fruktozowy, cukier, koncentrat pomidorowy 4%, ananas 3,4%, przecier jabłkowy, ocet spirytusowy, skrobia kukurydziana modyfikowana, substancja zagęszczająca - guma guar*, sól, przyprawy i zioła, olej rzepakowy, maltodekstryna**, aromaty, ekstrakty z pora i marchwi, regulator kwasowości - kwas cytrynowy
*Bezpieczna, ale w nadmiarze może powodować wzdęcia (o które nietrudno, bo jest obecna w bardzo wielu produktach).
**Syntetyczny cukier, który ma jeszcze wyższy indeks glikemiczny niż tradycyjny cukier (!), przez co osoby będące na diecie szczególnie powinny jej unikać.


Sos słodko-kwaśny
13 słoiczków po ok. 300 ml


3 kg pomidorów, mięsistych, z małą ilością pestek (odmiany Lima)
1 kg cebuli
2 papryki czerwone
1 puszka kukurydzy
1 puszka ananasów
1/2 łyżeczki chili
1 łyżka mielonej słodkiej papryki
ok 2 łyżki soli - do smaku
1 łyżka curry
2 łyżki musztardy
2 szklanki cukru
1/2 szklanki octu 10%
2 łyżki mąki ziemniaczanej


Pomidory parzymy, obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Cebulę kroimy w kostkę, dodajemy do pomidorów i całość gotujemy na małym ogniu przez godzinę, od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie do warzyw dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę, odsączoną kukurydzę i ananasa (sok z ananasa odlewamy do szklanki i odkładamy) oraz wszystkie pozostałe składniki, oprócz mąki! Gotujemy na małym ogniu przez 30 minut. Mąkę dokładnie mieszamy z sokiem z ananasa, wlewamy do sosu, dokładnie mieszamy i zagotowujemy.


Gorące nakładamy do czystych, wyparzonych słoików, szczelnie zakręcamy i odwracamy do góry dnem, do ostygnięcia.

piątek, 22 sierpnia 2014

Masło śmietankowe i różnica między śmietaną a śmietanką


Domowe masło - marzenie wielu osób, które nie wiedzą, jak łatwo i szybko się je robi. Ale najpierw trochę teorii - mam nadzieję, że was nie zanudzę :)

Masło można uzyskać na dwa sposoby: zmaślając śmietanę lub śmietankę. Tak, jest między nimi różnica. Podstawowym produktem, który możemy uzyskać z mleka jest śmietanka. Można ją zebrać z odstanego mleka, ale w nowoczesnej produkcji najczęściej odbywa się to przez wirowanie. Potem taką słodką śmietankę można ukwasić - w ten sposób otrzymujemy śmietanę (źródło). Z ukwaszonej śmietany uzyskuje się masło ekstra, zawierające ok. 80-90% tłuszczu, a ze śmietanki - masło śmietankowe o zawartości ok. 60-62% tłuszczu. Masło ekstra, dzięki mniejszej ilości laktozy, jest bezpieczniejsze dla osób z jej nietolerancją, a także starszych i chorych. Z kolei masło śmietankowe jest mniej kaloryczne (źródło). Smak to już kwestia indywidualna.

Wiele osób przygotowuje masło z wykorzystaniem ogólnodostępnej w sklepach śmietanki 30% lub 36% (zresztą na pewno niejednemu z nas zdarzyło się przedobrzyć z ubijaniem śmietanki i zobaczyć oddzielanie się grudek tłuszczu i maślanki). Musimy tylko pamiętać, że w ten sposób uzyskujemy masło śmietankowe, a nie masło ekstra. Niestety problemem może być to, że bardzo trudno jest znaleźć taką śmietankę, która nie zawierałaby substancji dodatkowych - stabilizatorów. Wydaje mi się, że robienie w domu masła mija się z celem, jeżeli ma ono zawierać takie substancje. Jeżeli macie jednak dostęp do śmietanki naturalnej, moim zdaniem warto nawet całkowicie zastąpić kupny produkt wyrobem domowym.

Na pewno jesteście ciekawi, jak to wygląda, jeżeli chodzi o koszty?
Z 1,2 kg śmietanki wyszło mi 560 g masła, które kosztowało mnie 12,60 zł (22,50 zł/kg).
Dla porównania:
Masło (nie wnikając już w to, czy śmietankowe, czy ekstra) w sklepie internetowym Tesco kosztuje od ok. 17 po nawet 38 zł za kilogram, a na eko bazarze wiejskie masło kupowałam po 30 zł/kg. Czyli nie tylko mamy frajdę z własnoręcznego robienia masła, ale też możemy zaoszczędzić (pod warunkiem znalezienia źródła niedrogiej śmietanki).

Nie zajmuje to też dużo czasu. Ja robiłam masło w robocie stojącym i zajęło to około 10 minut. Spokojnie możecie zrobić większą porcję na raz i mrozić w mniejszych kawałkach. Ale pamiętajcie, żeby nie ubijać na raz zbyt dużo śmietanki, bo w trakcie ubijania może się wam nie zmieścić w misce ;) (lepiej nie nalewać więcej niż połowę miski).

Przykładowe popularne śmietanki 30% lub 36%:
Łaciata, Śmietanka do ciast i deserów 30%: stabilizator - karagen
Łaciata, Śmietanka do ubijania 36% tłuszczu: stabilizator - karagen
Mlekovita, Wypasiona Śmietanka kremowa 30%: stabilizator - karagen, emulgator - E-471
Piątnica, Śmietanka do ubijania, do zup 30%: stabilizator - karagen
Zott, Śmietanka 30%: stabilizator - karagen

Karagen jest generalnie uznawany za substancję bezpieczną, jednak budzi co raz więcej kontrowersji i pojawiają się głosy o jego potencjalnej szkodliwości - dlatego najbezpieczniej po prostu go unikać, a przynajmniej ograniczać.


Masło śmietankowe


Śmietanka 30% lub 36%
Sól

Schłodzoną śmietankę wlej do miski, dosyp szczyptę soli. Rozpocznij miksowanie (ja miksowałam w robocie stojącym na prędkości 4/6). Najpierw uzyskasz bitą śmietanę, a po jakimś czasie grudki masła.


Przełóż grudki masła na sito i przepłucz bardzo zimną wodą z kranu. Następnie uformuj dowolny kształt, odciskając nadmiar wody. Wstaw do lodówki, aby stwardniało.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Zmiany na blogu i w życiu :)

Definicja slow life, czyli relaks w wannie :)

Zaczęło się od domowego chleba i już przynajmniej od 1,5 roku w moim domu nie było kupnego pieczywa. Czasem jest to "porządny", czasochłonny chleb na zakwasie, a czasem najzwyklejsze bułki drożdżowe, żeby tylko było z czym zrobić kanapkę ;).

Potem były wędliny pieczone, następnie kupiłam szynkowar, a potem wędzarkę stołową.

W tym sezonie zrobiłam około 200 mniejszych lub większych słoików przetworów - warzywnych i owocowych, dżemów i konfitur, kompotów i syropów.

Mam już też za sobą pierwszy ser zrobiony z użyciem podpuszczki.


Robienie tych wszystkich rzeczy sprawia mi wielką frajdę, którą mam nadzieję się z wami podzielić. Dobrze wiemy, że w wielu produktach znajdziemy jakieś "E" - nie zawsze są to substancje szkodliwe, ale są na pewno niepotrzebne. Nie mamy też pewności, czy kiedyś to, co teraz jest określane jako bezpieczne, nie zostanie uznane za szkodliwe - czasem takie rzeczy wychodzą dopiero po wielu latach badań. Nie jestem wcale ortodoksyjną przeciwniczką takich dodatków - powiedzmy sobie szczerze, ciężko chociaż raz na jakiś czas nie skusić się np. na kupne słodycze ;). Ale uważam, że mamy prawo do tego, aby chociaż te podstawowe produkty, które jemy codziennie, były naturalne i nieoszukane, tym bardziej, że często wcale nie są tanie. Dlatego myślę, że lepiej je robić samemu :).

W związku z tym postanowiłam rozszerzyć tematykę bloga Pieczywo na zakwasie o szeroko rozumiany slow food, czyli rzeczy, które możemy zrobić w domu, zamiast kupować :). Na blogu znaleźć już można przepis na domowy waniliowy serek homogenizowany, a w najbliższym czasie pojawią się kolejne przepisy - zapraszam!

------------------------------------
Przy okazji przedstawiam wam nowego członka rodziny - Franka :). Franek ma 4 miesiące, jest przytulaskiem i pieszczochem, i razem z Leonem dzielnie pomagają mi w kuchni :).






poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Waniliowy serek homogenizowany


Wstyd się przyznać, ale nigdy nie pomyślałabym, że serek homogenizowany można tak szybko i łatwo zrobić samemu - a jest to na pewno przydatna wiedza, jako że mam w domu wielkiego fana tych serków ;). Wystarczą cztery składniki i blender, i o sklepowym serku możecie zapomnieć.
Przepis znalazłam tutaj.


Waniliowy serek homogenizowany


300 g twarogu półtłustego
200 g jogurtu naturalnego
3 łyżki cukru pudru
ziarenka z laski wanilii

Serek i jogurt miksować blenderem do uzyskania gładkiej masy. Dosłodzić do smaku, dodać ziarenka z wanilii, wymieszać.


Porównanie składu:
Danone, Danio, serek homogenizowany, smak waniliowy
twaróg odtłuszczony z mleka, śmietanka, woda, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, skrobia modyfikowana, naturalny aromat waniliowy z innymi naturalnymi aromatami, żelatyna

(Zapewniam was, że serek w domowej wersji ma odpowiednią konsystencję i wcale żelatyny do niego dodawać nie trzeba ;).)