Przyznaję się - uwielbiam kostki rosołowe! Serio, nie chce mi się do każdej zupy gotować specjalnie wywaru. No i potem trzeba coś zrobić z pozostałymi warzywami (przecież nie wyrzucę). Tyle roboty przy jednej zupie? Nie, dziękuję. Niestety, jak możecie zobaczyć niżej, kupne kostki mają bardzo długą listę składników... Dlatego kiedy pierwszy raz zobaczyłam przepis Jusi, miałam nadzieję, że pozwoli mi to przestać kupować kostki. Z pierwszej partii nie byłam tak do końca zadowolona, bo kostki wyszły zbyt marchewkowe i za mało słone. A zupa, którą z nich zrobiłam, niestety mocno odbiegała od wersji z kostek sklepowych... Dlatego troszkę zmieniłam przepis i tym razem mój ukochany krem z pieczonej papryki wyszedł idealny! A kupne kostki wylądowały w koszu.
Specjalnie z myślą o tych kostkach kupiłam silikonową formę do mini babeczek - wgłębienia są trochę większe, niż w standardowych foremkach do lodu czy czekoladek, więc mogę użyć jednej kostki na pół litra wody - czyli jak przy kupnych kostkach. (Tak, wydałam 20 zł z myślą o domowych kostkach rosołowych. I nie wstydzę się tego. Zresztą, kto wie, może kiedyś najdzie mnie ochota na mini babeczki? ;) ). Dlatego też z podanych proporcji wyszło mi 30 kostek. Jeżeli macie mniejsze foremki, pamiętajcie, że na pół litra wody przypada około 2 łyżek gotowego wywaru.
Porównanie składu:
Winiary, Bulion warzywny
sól, tłuszcz roślinny utwardzony, wzmacniacze smaku (glutaminian monosodowy, 5'-rybonukleotydy disodowe), skrobia ziemniaczana, warzywa suszone 4,6% (marchew, liść pietruszki, korzeń selera, korzeń pietruszki), ekstrakt drożdżowy suszony*, maltodekstryna, aromaty (z glutenem, soją, selerem), przyprawy, koncentrat cebuli, ekstrakt pora, regulator kwasowości (kwas cytrynowy), hydrolizat białka pszennego, olej roślinny
*Pod tą nazwą kryje się glutaminian sodu
Domowy bulion warzywny w kostkach
ok. 30 kostek (każda na 0,5 l wody)
4 marchewki
4 duże pietruszki
1/2 selera
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 łyżka posiekanego koperku
3 ząbki czosnku
3 liście laurowe
2 ziela angielskie
kilka ziaren pieprzu
8 łyżeczek soli himalajskiej
3/4 litra wody
Warzywa myjemy, obieramy i kroimy w kawałki. Do garnka wlewamy wodę, dodajemy przyprawy, obrany czosnek, natkę, koper i pokrojone warzywa. Przykrywamy i gotujemy około godzinę na wolnym ogniu. Po tym czasie wyjmujemy ziele angielskie i liście laurowe, miksujemy blenderem i gotujemy kolejne 30 minut, często mieszając (uwaga, może pryskać!). Gotową masę przekładamy do foremki, a gdy już się zamrozi - wyjmujemy kostki i przekładamy do woreczka.
Najlepiej zużyć w przeciągu 6 miesięcy.
A gotowy wywar po rozpuszczeniu kostek wygląda tak:
Super, ja za kostkami nie przepadam ale ostatnio przekonała mnie koleżanka, sprawiają mi słoiczek "koncentratu" na zupę z Termomixa. Ja takowego nie posiadam, więc Twój przepis spadł mi z nieba:) Pozdrawiam, Daria z http://magicznakuchniadarii.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
UsuńUzywam takich galaretkowatych bulionetek warzywnych, bo nie mam ani czasu na gotowanie bulionu na biezaco, ani miejsca w zamrazarce na przechowywanie wiekszych ilosci.
OdpowiedzUsuńA takie cudo rozwiazywaloby moje wszelkie problemy!
Zapamietuje!
:)
U mnie też wieczny problem z miejscem w zamrażarce :(. Plany ambitne, ale już nie ma jak upychać... Dlatego właśnie bardzo lubię ten przepis, bo w 2-3 kostkach mieści cały gar zupy :)
Usuńzastanawia mnie: czy podczas gotowania dodaje się wody oraz jaka jest konsystencja gotowego (przed zamrożeniem) wywaru.
OdpowiedzUsuń